Sobota dzień kota.

Dzisiaj najważniejszy dzień w roku - Dzień Kota! Wszystkim Kotom i Kociarom buziaczki!

Sobota. Mieszkanie sprzątnięte. Ciasto upieczone. Obiad zrobiony. Notatki na egzamin ogarnięte. Czekamy na kebaba. Perfekcyjności na dziś już wystarczy. Sprawdziany niesprawdzone, dyktanda czekają... Boję się otwierać torebkę. Ja chcę wakacje! Potrzeba mi ciepła i słońca. 
Właściwie to, jak zwykle, nie o tym chciałam. 

Ostatnio wszędzie się słyszy o idealnych matkach - polkach. Rzygam już tym. Chociaż dziecko to jedno z moich marzeń to... dlaczego próbujemy komuś układać życie? Ostatnio nawet mnie to spotkało. Mimo, że ta osoba zdaje sobie sprawę z tego, że pragnę mieć dziecko! 

"Byście się wzięli do roboty! Twój zegar biologiczny tyka! Młodsza nie będziesz!"

A ja przecież jeszcze magisterki nie obroniłam. To już mi tyka? A może już przekroczyłam wyznaczony czas? Gdyby jeszcze zachodzenie w ciążę w każdym przypadku było takie proste. Wybaczcie, że to powiem, ale zauważyłam ostatnio, że najwięcej dzieci posiadają ludzie, którzy nie powinni mieć ich wcale. Patrzę na tyle niechcianych dzieci w szkole, w której pracuje. Dzieci zaniedbanych, które wolą spędzać czas w świetlicy szkolnej niż iść do domu. Domu, w których nikt na nich nie czeka. 

Ja akurat dzieci chcę mieć. I mówię to otwarcie. A co z tymi, którzy nie chcą? Powinni się zabić? Jakby tylko jeden sposób życia był właściwy. Tylko ludzie posiadający dzieci są wartościowi? Strasznie mnie to denerwuje. 

I jeszcze jeden punkt! "Jak możesz traktować psa, kota, chomika jak dziecko? Jak członka rodziny? Sorry, ale on absolutnie nie jest jak człowiek! Nie możesz go tak traktować!" 
I teraz moje pytanie: a niby dlaczego? Dlaczego mój pies, kot, świnka morska nie mogą być dla mnie najważniejsze na świecie? Kiedyś usłyszałam taki tekst od jednej znajomej. Jedyny właściwy styl życia, to styl zmęczonej matki. Bo przecież jak się ma dzieci to już się nie ma na nic czasu!

"Ty to nie masz dzieci, nie wiesz co to znaczy być zmęczonym!"
"Ty to masz tylko jedno dziecko, to nie wiesz jak to jest być zmęczonym! Zróbcie sobie drugie to zobaczysz dopiero jaka to robota!" 
I tak wiecznie...dlaczego niby studiując, pracując na półtora etatu i prowadząc dom nie mam prawa być zmęczona?

Przed świętami w pracy: "A co ty masz do roboty? Przecież nie masz dzieci!". Jasne. Nie mam dzieci, to świąt nie obchodzę. Nie sprzątam, nie prasuję, nie gotuję. Ciuchy mi się nie brudzą, nie muszę w sumie nic. Leżę do góry brzuchem cały dzień i drapię się po głowie rozmyślając o moim cudownym życiu. A nawet jeśli tak jest, to co z tego? Czy bycie wypoczętym jest zabronione? Czy trzeba być styranym życiem stulatkiem? 



A Wy? Jak widzicie temat dzieci? Rodzina, znajomi męczą Was o dziecko? A może wręcz przeciwnie, uważają, że kompletnie nie nadajecie się na rodziców? 

Miłego weekendu! :) 









Komentarze

  1. Otwarcie mówię wszystkim, że chcę mieć dzieci, ale kiedy nadejdzie na to odpowiedni czas :) Na razie jestem na takim kierunku studiów, że nie mogę sobie na nie pozwolić. A ciuchy mi się niestety brudzą i nikt za mnie nie sprząta :C Nikt mi też nie gotuje, co za życie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie usłyszałam pod swoim adresem, że sie nie nadaję na matkę. Jestem już mamą i póki co spełniam się w tym obowiązku wzorowo:) a koty są genialne, mam jednego i szaleję na jego punkcie^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Odnoszę wrażenie że ludzie za bardzo traktują siebie jako centrum a dziecko jak kulę u nogi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy życiowy tekst. Daje dużo do myślenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, czytając to co napisałaś znajduję w tym dużo tego co ja myślę i co mi jest zarzucane. A mianowicie, mam 24 lata i tak jak ty nie obroniłam jeszcze mgr, jestem na 4 roku studiów i co z tego, że nie mam jeszcze dziecka? No dla moich teściów i całego świata jak już jest się 3,5 roku po ślubie, a nie ma się jeszcze dziecka to już chyba jest coś nie tak? A ja po prostu sądzę, że jeszcze mam czas. Co do zwierząt, kupiłam królika i tekst mojej teściowej, wy to byście się lepiej za dziecko wzięli... Także hm...
    Z chęcią będę tu wracać, obserwuje i zapraszam do siebie
    makijazagi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz